Czieburaszka jest taka słodka, że można się w niej od razu zakochać. Ja zakochałam się, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam. Tak strasznie chciałam ją przytulić i pocieszyć. Myślę, że to dobra bajka, ma bardzo pozytywne przesłanie, uczy wrażliwości i szacunku do innych.
Kiedy byłam w domu, wspomniałam siostrze o Czieburaszce, ale jej nie znała. Obejrzała więc na you toubie i teraz jest zachwycona. Bo jak tu nie lubić tego małego słodziaka? Od tej pory mówi na Witusia "Czieburaszka", bo twierdzi, że podobny:)
No to ja tę Czieburaszkę uszyłam. Może nie wyszła idealna, może ją trzeba będzie przy następnym modelu lekko zmodyfikować, ale jest i można ją pokochać. Będzie prezentem dla Witusia. W piątek po pracy jadę do domu, więc odwiedzę dzieciaczki. Już nie mogę się doczekać, aż zobaczę jego reakcję. Przez cały czas, gdy szyłam, myślałam, jaką zrobi minę - czy się wystraszy, czy uśmiechnie od ucha do ucha:) I jest to pierwsza zabawka edukacyjna, jaką w życiu uszyłam. Uszy ma wypchane papierkami po cukierkach, dzieki czemu bardzo szeleszczą, a w brzuszku ma schowane jajko po kinder niespodziance z kilkoma koralikami, dzięki czemu grzechocze, jak się nią potrząsa. Jestem bardzo dumna, że w końcu udało mi się zrealizować mój szyciowy, edukacyjny plan. Mam już kolejne pomysły na zabawki edukacyjne, tym razem dla Leny i Lilki:) A tutaj kilka zdjęć Czieburaszki:
A tu kilka zdjęć z etapów tworzenia. Kolory wyglądają inaczej, bo szyłam wieczorem przy sztucznym świetle:
A tutaj możecie zobaczyć zdjęcia Witusia z Czieburaszką. Miłego oglądania:)
Gorąco Was pozdrawiam!
magnolienrinde :)
Pamiętam tą baję, jest piękna;)
OdpowiedzUsuńAnulka, strasznie się cieszę, bo rzadko kto ja pamięta:)))
UsuńAle to przecież nasz kochany Kiwaczek
UsuńCieszę się, że niektórzy tę bajkę znają:) Gorąco pozdrawiam!
UsuńNo prawie idealny :D
OdpowiedzUsuńJa nie znałam... Dopiero przyjaciółka z Białorusi mnie uświadomiła, gdy Demolce sprawiła taką :)
odlotowa :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że w ogóle tego stworka nie znałam? Dopiero niedawno przyjaciółka z Białorusi mnie uświadomiła, gdy podarowała Demolce swojego przyjaciela z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej bajki..ale edukacyjna zabawka wyszla swietnie..taka inna, niespotykana,)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu:)
UsuńJa z tą bajką również się wcześniej nie spotkałam, ale zachęcona twoją opinią zaraz odpalam youtuba :) Do szeleszczących części zabawek mogę polecić folię do pieczenia, mówię ci - szeleści pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, na pewno jeszcze uszyję jakąś zabawkę edukacyjną, więc skorzystam:)
Usuńjaka ona śliczna! Szczerze, to nie znam tej bajki, ale jakoś tą postać kojarzę, albo jest taka słodka, że wydaje się jakbym ją znała:))) świetnie Ci wyszła i napewno będzie cieszyć właściciela:))
OdpowiedzUsuńśliczna! a pomysł z papierkami po cukierkach super!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła a pomysły na elementy szeleszczące i grzechoczące super!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Szkoda tylko, że nie mam więcej plastikowych jajek-niespodzianek:( Przydałyby się do kolejnych zabawek...
UsuńMusialabym poszperac, cos chyba jeszcze powinnam miec, jaky co :) tylko te starsze wersje z 2 polowkami.
UsuńOOOO super! Byłabym Ci bardzo wdzięczna i służę w zamian uszytym pluszakiem jakby co:)
UsuńJeeee!! Jak zywa!! Bajki co prawda nie widzialam, ale rodzice mieli pluszaka :). I jeszcze z efektami specjalnymi - czad :)))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba:)))))))))))))))))))))))
UsuńFajne uszy ma ta maskotka - zabawek jeszcze nie szyłam... może się zainspiruję :)
OdpowiedzUsuń