Siedzimy sobie w niedzielę w kościele i czekamy na rozpoczęcie mszy. Po chwili przychodzi kobieta z dzieckiem (może 2-letnim, może młodszym) i siada w ławce przed nami. Nachyla się do dziewczynki i szepcze jej do ucha (a że w kościele cicho, to wszystko słychać):
- Przeżegnaj się ładnie.
Dziewczynka wykonuje kilka tanecznych ruchów ręką, co oznacza, że właśnie się przeżegnała. No to mama postanawia jej przypomnieć, jak to się robi i tłumaczy z pokazywaniem:
- Prawą rączką i w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen. No spróbuj, teraz ty.
A dziewczynka mówi na głos:
- Ama, duchego, amen.
:)
fajna mała ;D
OdpowiedzUsuńOd czegoś trzeba zacząć Mój dwulatek jako pierwsze ze swoich poza mamo-tato-babowych słów mówił 'ksiś', ale do przeżegnywania to mu jednak jeszcze trochę.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń