29.05.2013

Boże jak się cieszę!:))))))))))))))))))))))

Kochani, teraz to chce mi się płakać, ale ze szczęścia! Gardło ściśnięte, a w sercu tak ciepło. Nie sądziłam, że mój post o licytacji dla pieska spotka się z tak dużym odzewem i ogromnym wsparciem. Bardzo Wam za to dziękuję - za wszystkie komentarze, za polecenie w Google+, za słowa wsparcia i za zrozumienie. A najbardziej chyba za to, że pozwoliliście uwierzyć, że są na tym świecie ludzie, którzy mają serce i wcale nie jest im wszystko obojętne. I że trzeba wierzyć w ludzi, bo nie wszyscy są tacy sami. Jesteście cudowni!!! Weszłam na stronę licytacji i rozpłynęłam się ze szczęścia - znaleźli się chętni do przygarnięcia moich owieczek i wsparcia tym samym losu biednej Kory. Boże, jakie to cudowne, że mogę na Was liczyć. I że Kora może na Was liczyć, bo tak naprawdę robimy to dla niej.

Chciałabym bardzo gorąco podziękować Marcie 72, Maxuni, iuturnie, Ani i Jankowi, którzy zaangażowali się w licytację i jednocześnie im pogratulować, bo owieczki na pewno przyniosą im szczęście i będą towarzyszyć w tych dobrych i złych chwilach. I one też mają serce, nawet dosłownie, haha;)

A tutaj Wasze komentarze:


Ściskam Was mocno i przesyłam uśmiech od ucha do ucha!!!:))))))))))))))))))))))))))))))))))