Wprawdzie nie zaprezentuję dziś żadnej nowej zabawki, ale chciałabym zapowiedzieć, że lada dzień pojawi się pan miś koala. Podczas krojenia okazało się, że nie wystarczy mi szarego filcu, dlatego kupię dziś więcej i dokończę łobuza. Mam nadzieję, że będzie się go dobrze szyło.
Na swoje narodziny czekają również owieczki. Moje biurko pokrywa sterta gotowych, kolorowych uszu i serduszek na brzuszki, które przygotowałam w sobotę. Mam taki chytry plan, żeby w tym tygodniu je poskładać do postaci owiec. Oby mi się udało! Ech, że też nie da się tego czasu jakoś rozciągnąć. Już nie mówię, żeby wszerz, ale żeby chociaż wzdłuż;)
Kochana ! Zawstydziłaś mnie ilością komentarzy i zaangażowaniem w czytanie mojego bloga:). Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńJa nie mam zbyt wiele czasu, ale postaram się na bieżąco śledzić Twoje poczynania!
Czekam na owieczki i pozdrawiam Cię serdecznie!
Twój blog jest bardzo ciekawy, więc fajnie się go czyta:) Serdecznie pozdrawiam:)
Usuń